kawały co miałem na dysku w txt |
DJDaViD
Administrator
|
Książka o słoniach
Zorganizowano międzynarodowy konkurs na napisanie najlepszej książki o słoniach. - Japończycy napisali rozprawę naukową "Wprowadzenie do nauki o słoniach". - Amerykanie napisali książkę "Co przeciętny Amerykanin powinien wiedzieć o słoniach". - Żydzi napisali trzytomowe dzieło "Słoń a sprawa żydowska". - Rosjanie napisali 2 dzieła: "Rosja - praojczyzna słoni" i "Radziecki słoń - największy komunista na świecie". - Kubańczycy napisali: "Kubański słoń - młodszy brat słonia radzieckiego". ------------------------------------ Radziecki statek podpływa do afrykańskiego portu. Marynarz rzuca linę cumowniczą na brzeg, krzycząc do Murzyna stojącego na nabrzeżu: - Dierżi linu! Murzyn nie rozumie. Rosjanin znów rzuca linę, krzycząc: "Dierżi linu!". Murzyn stoi bez ruchu. Rosjanin pyta: - Gawari pa ruski? Cisza. - Parlez vous francais? Cisza. - Sprechen Sie Deutsch? Cisza. - Do you speak English? - Yes, I do! - No to dierżi linu!!! ------------------------------------ Poezja Poprzez wicher i słotę, Przez bezkresną dal śnieżną, Poprzez żar i spiekotę, Przez pustynię bezbrzeżną, Poprzez kry, poprzez lody, Przez odwieczne zmarzliny, Poprzez bagna i wody, Nieprzebyte gęstwiny, Poprzez leśne dąbrowy, Poprzez stepy i knieje, Poprzez wąskie parowy, W których nigdy nie dnieje I gdzie płoszą się sowy, Gdy złe jęknie, lub strzyga, A dźwięk słysząc takowy, Serce w trwodze zastyga Nie zrażony ciemności, Który mrozi głusz dzika, Sam na sam z samotności, Co do szpiku przenika, Pełen hartu i woli, Podpierając sam siebie, Mając zamiast busoli, Krzyż Południa na niebie Pokonując złe żądze, Wietrząc wrogów w krąg wielu, Ufny, iż nie zabłądzę Idąc naprzód, do celu. Drogi tej nie wytyczyły Ni głos werbla, ni cytra, Idę póki sił starczy, Idę po pół litra... ------------------------------------ Biedronka Zupełnie przeciętny uczeń imieniem Jasio spotyka po latach starą nauczycielkę chemii z liceum: - No, co u ciebie słychać, Jasiu, co porabiasz? - A wie Pani, chemie wykładam. - Niemożliwe! A gdzie, Jasiu? - W "Biedronce". ------------------------------------ Ostatnie życzenie W celi straceń skazany czeka na egzekucję. Podchodzi do niego strażnik i mówi: - Za godzinę zostanie pan powieszony, ale zanim to nastąpi, spytają o pańskie ostatnie życzenie. Czy mógłbym mieć do pana prośbę? - Tak, słucham. - Niech pan poprosi, żeby mi podwyższyli pensję! ------------------------------------ Medal, działanie... Zimą koło jeziora przechodzi harcerz. Mija wędkarza łowiącego w przeręblu ryby, a po chwili słyszy wołanie: - Ratunku! Lód pękł! Topię się! Harcerz sam do siebie: - Po co krzyczysz?! Medal za ratowanie tonących już mam. ------------------------------------ Samolot, rozbicie, spadochrony Samolot z pięcioma pasażerami ma właśnie się rozbić. Pojawił się problem, gdyż na pokładzie były tylko cztery spadochrony. Pierwszy pasażer powiedział: Jestem Roy Keane - jeden z najlepszych irlandzkich piłkarzy. Jestem wart mnóstwo pieniędzy, moi fani mnie potrzebują ... Dlatego myślę, że powinienem się uratować." Pozostali się zgodzili i dali mu jeden ze spadochronów, po czym ten wyskoczył. Druga osoba powiedziała: "Jestem Gerry Adams - radykalny irlandzki polityk, który naprawdę może pomóc swojemu krajowi. Dlatego myślę, że powinienem być ocalony. " Pozostali przyznali mu rację i dali drugi spadochron. Trzecia osoba powiedziała: "Jestem David Beckham - kapitan angielskiej drużyny narodowej. Mam żonę i dwóch synów. Wszyscy wiedzą, że jestem naprawdę miłym facetem, ale wszyscy myślą, że jestem głupi. To nieprawda, dlatego ja wezmę spadochron." I wyskoczył. Zostały dwie osoby. Papież i dziesięcioletnia uczennica. Papież powiedział : "Dziecko. Jestem słaby i stary i przeżyłem swoje. Ty jesteś wciąż młoda i wszystko przed tobą. Weź spadochron, a ja zostanę w samolocie. "Wszystko jest w porządku" - powiedziała dziewczynka - "nadal mamy jeszcze dwa spadochrony. David Beckham zabrał mój tornister." ------------------------------------ Hibernacja Bush i Putin poddali się hibernacji. Budzą się po 40 latach i idą kupić gazetę. Pierwszy czyta Putin i się śmieje. Pyta się go Bush: - Z czego się tak śmiejesz? - Zobacz! - mówi Putin Patrzy Bush a tam nagłówek "Komunizm w USA". Przewraca jednak na następną stronę i śmieje się. Putin pyta się go: -Z czego się śmiejesz? Bush pokazuje Putinowi gazetę. Putin patrzy, a tam nagłówek "Zamieszki na granicy Polsko-Chińskiej". ------------------------------------ Teściowa, morderstwo i sąd Odbywa się rozprawa w sądzie. Facet jest oskarżony o zamordowanie teściowej. Sędzia pyta co oskarżony ma na obrone. - Wysoki Sądzie, jestem niewinny. To było tak: siedziałem sobie w kuchni i obierałem pomarańcze, gdy w pewnym momencie wyslizgnęła mi się z ręki skórka, a potem wypadł mi nóż i właśnie wtedy do kuchni weszł a teściowa i poslizgnęła się na skórce, i upadła na nóż... i tak siedem razy. ------------------------------------ Matka jest tylko jedna Pani poleciła dzieciom napisać pracę na temat "Matka jest tylko jedna". Następnego dnia pani pyta dzieci: - Aniu? - "Najbardziej kochamy nasza mamę, bo Matka jest tylko jedna." - Bardzo ładnie Aniu! W końcu przyszła kolej na Jasia. Ten czyta: "Wieczorem, gdy ojciec z matką zasiedli do stołu, ojciec krzyknął do Małgosi by z lodówki przyniosła trzy flaszki wyborowej. Małgosia poszła do lodówki i krzyknęła: "Matka! Jest tylko jedna!" ------------------------------------ Zbyszek Siedzi dwóch gości w kinie i ogladąja film. Przed nimi rozsiadło się wielkie, łyse chłopisko. Ponad dwa metry wzrostu, 120 kilo żywej wagi i tak dalej. Jeden z kumpli mówi do drugiego: - Stary, założę się z tobą o 50 zetów, że nie walniesz tego gościa w glacę. Facet pomyślal chwilę i mówi: - Spoko, nie ma sprawy. Za 5 dych stuknę go w głowę. I sru goscia w czerep. Kolo się odwraca, a facet do niego: - Zbyszek! Kopę lat! Co tam u ciebie? Mięśniak lekko sie wpienił i mówi: - Słuchaj stary, pomyliłeś mnie z kimś innym. Spadaj, OK? Minęła dłuższa chwila i znów kumpel namawia drugiego: - E stary, raz go stuknąć, to żadna sztuka. Założę się z tobą o stówę, że nie zrobisz tego po raz drugi. Facet pomyślał dłuższą chwilkę i mówi: - Spoko. Za stówę stuknę go jeszcze raz. I znów sru gościa w łysy czerep. Kolo odwraca się już mocno wnerwiony i słyszy: - Zbychu! No to przecież ja! Do klasy razem chodziliśmy! Naprawdę mnie nie poznajesz?! Facetowi piana już poszła z gęby i cedzi przez zęby: - Słuchaj ku***, gościu. Mówiłem ci, że mnie z kimś mylisz. Odp****ol się ode mnie, OK? Po czym na maksa czerwony wstaje z siedzenia i idzie do pierwszego rzędu. Znów minęła chwila i kumpel zaczyna swoja gadkę po raz trzeci: - No wiesz, dwa razy stuknąć to w sumie żadna sztuka. Też bym to zrobił. Ale trzeci raz to ci się na pewno nie uda. Zakładam sie z tobą o 2 stówy, że trzeci raz już nie dasz rady. Znów chwila namysłu i gość przyjmuje zakład. Wstaje, idzie do pierwszego rzędu i łub gościa w glacę po raz trzeci. Koleś się zrywa nabuzowany jak nie wiadomo co i słyszy: - Zbyszek! To ty tutaj siedzisz? A ja tam wyżej już dwa razy jakiegoś innego gościa zaczepiałem. ------------------------------------ Egzamin z medycyny Egzamin z medycyny, z rozpoznawania narządów. Na stole przed egzaminatorami skrzynka z otworem na rękę. W niej narządy do rozpoznawania. Wchodzi pierwszy student, wkłada rękę, rozpoznaje nerkę, wyjmuje ją, dostaje 5, wychodzi. Wchodzi drugi, grzebie, grzebie, w końcu rozpoznaje serce, wyjmuje, dostaje 5, wychodzi. Wchodzi trzeci, grzebie, grzebie, nie może nic rozpoznać, w końcu mówi: - Kiełbasa! - Panie jaka kiełbasa, czyś pan zwariował?! - No przecież mówię, że kiełbasa. - Proszę wyjąć. Student wyjmuje ze skrzynki kiełbasę. Zakłopotani egzaminatorzy postanawiają dać mu w końcu 5, student wychodzi, po czym jeden egzaminator mówi do drugiego: - Panie docencie, czym myśmy wczoraj tą wódkę zagryzali?! ------------------------------------ Rozmowa dwóch mnichów Rozmawia dwóch mnichów, młody ze starszym na temat zbiorów znajdujących się w tamtejszej bibliotece. - Mistrzu, wybacz, że pytam, ale co by się stało gdyby mnich przepisujący księgi się pomylił i jakieś zdanie przepisał błędnie? - Nie, to niemożliwe, nikt się nie myli. - No, ale jakby się ktoś pomylił, to co by się stało? - Mówię ci, że nikt się nie myli, znasz tekst biblii na pamięć? Przyniosę ci jedna z pierwszych kopii i zobaczysz, że nic, a nic nie odbiega od tej z której i ty się uczyłeś... - Mnich poszedł po ów tekst i nie ma go godzinę, dwie, trzy... w końcu młody mnich zniecierpliwił się i poszedł szukać mistrza. Znalazl go w bibliotece siedzącego nad dwoma tekstami biblii (jeden z którego się wszyscy uczyli, a drugi ten jeden z pierwszych kopii najbliższych oryginałowi) i płacze... - Mistrzu co się stało?!? - W pierwszym tekście jest napisane "będziesz żył w celi bracie", a w kolejnych kopiach "będziesz żył w celibacie"... ------------------------------------ Juhas, baca i owieczki Juhas widzi bacę prowadzącego duże stado owiec. - Dokąd je prowadzicie? - Do domu. Będę je hodował. - Przecie nie macie obory, ani zagrody! Gdzie będziecie je trzymać? - W mojej izbie. - Toż to straszny smród! - Trudno, będą się musiały przyzwyczaić. ------------------------------------ Miś, zajączek i złota rybka Misiu z Zajączkiem złapali złotą rybkę i of coz rybka do ze nich starym tekstem, że 3 życzenia i w ogóle, tylko wypuśćcie ją. Na to Misiu: - Chciałbym żeby w naszym lesie były same niedźwiedzice tylko ja sam jeden niedźwiedź. Rybka myk-bzyk i w lesie same niedźwiedzice i żadnego samca prócz Misia. Teraz kolej Zajączka: - A ja chciałbym motorek. Miś na niego gały wywalił, rybka mało orła nie wywinęła, ale cóż. Myk-bzyk i Zajączek już ma motorek. Misiu podjarany, ciągnie dalej: - Ja to bym chciał, żeby w całej Polsce były same niedźwiedzice, tylko ja sam jeden niedźwiedź. Rybka myk-bzyk i w Polsce same niedźwiedzice i żadnego samca prócz Misia. Zajączek skromnie poprosił o kask. Myk-bzyk Zajączek w kasku. Misiu podjarany wali: - Rybka, ja to bym chciał, żeby na całym świecie były same niedźwiedzice, tylko ja sam jeden niedźwiedź. Rybka myk-bzyk i na całym świecie same niedźwiedzice i żadnego samca prócz Misia. Misiu cały happy i napalony jak buhaj po urlopie, leje z Zajączka. Zajączek wsiadając na motorek, rzuca na odchodnym: - A ja bym chciał, żeby Misiu był pedałem. ------------------------------------ Baca, owieczki i pewien człowiek Do bacy wypasającego owieczki przyjeżdża pobliską drogą nowoczesnym samochodem ubrany w garnitur człowiek w średnim wieku. Po wyjściu z samochodu pyta: - Baco, co tu robicie? Wypasacie owce? - Tak, panocku... - A baco, jak wam powiem ile macie tych owiec dokładnie, to dacie mi taką jedną, do upieczenia? - Dobrze, panocku, domy... Przyjezdny wrócił do samochodu, wziął laptopa, telefon satelitarny, połączył się z siecią, ciągnął dane z satelity, przetworzył, popracował chwile nad programem, który mu to policzył, i mówi: - Baco, macie tu na tej łące 347 owieczek. - Dobrze panocku..., to wybierzcie sobie jedną. Przybysz wybrał sobie jedną, ładną, białą; baca mówi: - Panocku, a jak ja wom powim, kim wy jesteście, to oddacie mi ją...? - Dobrze, oddam. - No panocku, to wy jesteście konsultant Unii Europejskiej do spraw rolnictwa. - A skąd to wiecie, baco!? - Ano tak: jeździcie drogimi samochodami, pchacie się gdzie was nikt nie prosi, zabieracie biedniejszym od wos i nic wiecie o mojej pracy! Oddajcie mi mojego psa!!! ------------------------------------ Breżniew i Gierek Przyjechał Breżniew do Gierka. I jak to bywało ruszyli na spacer po Warszawie. Weszli do księgarni. Breżniew złapał pierwszą lepszą książkę z półki i czyta: "Litwo ojczyzno moja..." - Kto odważył się to napisać?- pyta. - A, to Mickiewicz - odpowiada Gierek - ale on już nie żyje... - Ostro postępujesz Edziu - Breżniew poklepał Gierka po ramieniu... ------------------------------------ Bal przebierańców Pewien łysy i kulawy facet z drewnianą nogą chciał wybrać się na bal przebierańców. Poszedł do wypożyczalni strojów i poprosił o coś odpowiedniego. - A nie ma problemiku - mówi pracownik wypożyczalni. - Tutaj mamy stroik piracika, chustka na główkę szanownego pana, drewnianej nóżki nikt nie zauważy... Każdy pomyśli, ze to przebranie... Facet zdenerwował się strasznie, że mu przypomniano jego drewnianą nogę. - Panie, od***** się pan od mojej drewnianej nogi! Inny strój chce! - Ależ proszę bardzo pana łaskawego... Oto tutaj mam, dla przykładu stroik mnicha... Habicik długi, nogi zakryje, a łysinka będzie bardzo na miejscu.... Facet zdenerwował się, że mu z kolei przypomniano łysinę. - Słuchaj, palancie, nie p***** tylko dawaj mi co innego. - Ależ oczywiście, prosze szanownego pana.... Mam jeszcze cos dla bardzo wybrednych klientów, właśnie takich jak pan...- tu pracownik wypożyczalni zniknął na zapleczu i wrócił z kilogramową torebką cukru. - Co to jest? - pyta facet. - A to jest, prosze pana szanownego, torebeczka cukru... - I jak ja sie mam w to przebrać? - A stopi sobie pan troszeczke na patelni, poleje lysinke, wsadzi sobie do d**y drewniana nóżke i pojdzie na bal przebrany za lizaka Chupa-Chups... ------------------------------------ |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
smola
były MODerator
|
Obóz koncentracyjny, Hans mówi do więźniów:
- Za kilka dni mamy Wielkanoc, więc z tej okazji każdy z was dostanie po jajku... Ogólna radość, wszyscy się cieszą. Hans odczekał chwilę i dokańcza: - ... tym oto stalowym prętem. |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
geniasms
Gość
|
Dobre kawały. Wpisujcie sowje dowcipy jakie macie jub jakie znaleźliźcie w necie. Wpisujcie je tutaj napewno poprawi graczom humor
|
||||||||||||||
|
smola
były MODerator
|
nie obrazajac nikogo
Rozmawia dwóch adminów: - Mój kumpel wczoraj w 5 minut uszkodził główny serwer. - Jest hakerem ? - Nie, debilem... |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
geniasms
Gość
|
Dobrze ) Nie obrażając nikogo ja myślę
|
||||||||||||||
|
smola
były MODerator
|
Dowcipy o pijakach
Siedzi dwóch żuli i sącza winko pod Palacem Kultury. Patrzą, a tu zbliża się facet na lotni. Leci... leci... leci... Nagle zamachal skrzydełkami, zawirował, przywalił w iglicę, spadł i się zabił. Na to jeden menel do drugiego: - Popatrz Zenek, k***a. Jaki kraj, takie zamachy terrorystyczne. ____________________ - Co wy tam robicie, na tych próbach chóru? - Pijemy wódkę i gramy w karty. - To kiedy śpiewacie? - Jak wracamy do domu... ___________________ - Tyle się złego naczytałem na temat alkoholu - mówi Antek do kolegi - że wreszcie sobie powiedziałem, czas raz na zawsze z tym skończyć! - Z piciem? - Nie, z czytaniem. ____________________ Podchodzi pijany facet do taksówki, patrzy na bagażnik i pyta się taksówkarza: - Panie, zmieszczą się tam dwie flaszki żytniej? - Zmieszczą się. - A talerz bigosu? - Pewnie. - 5 piw? - No jasne. - A torcik czekoladowy? - Torcik się zmieści. - Słoik śledzi? - Wejdzie. - A butelka szampana? - Zmieści się. - 15 kanapek? - Też się zmieści. - Otwieraj pan! Taksówkarz otworzył bagażnik, a facet: - BUUUUEEEEEEEE..... |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
smola
były MODerator
|
OK teraz troche o JASIU:
Lekcja biologii. - Jak się nazywa największy zwierz mieszkający w naszych lasach? - Pyta się pani Jasia. - Dźwiedź. - Chyba niedźwiedź? - Jeśli nie dźwiedź, to ja nie wiem. ____________________ - Proszę pani, ja się w pani chyba zakochałem - mówi dziesięcioletni Jasiu. - Przykro mi Jasiu, ale ja nie lubię dzieci. - A kto lubi, Będziemy uważali. ____________________ - Tato, dlaczego babcia biegnie zakosami? - Nie gadaj tylko szybciej podawaj naboje! ____________________ Jasio do ojca: - Tato, słyszałem że twój ojciec był porąbany. - Chyba twój! |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
geniasms
Gość
|
2 i 3 fajne a reszte słyszałem
|
||||||||||||||
|
smola
były MODerator
|
Zaraz dostaniesz niezla dawke dowcipow o babach;]
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
geniasms
Gość
|
Prosze bardzo wal jak najwiecej niech członkowie sie smieja
|
||||||||||||||
|
NEONE
Gość
|
Pani na lekcji biologi pyta zwierząt.Pokazuje rysunek,dzieci mówią jakie to zwierze. Panie pokazuje Konia, dzieci krzyczą koń!! , później pokazuje krowe .Dzieci krzyczą krowa. Nagle wpada jasiua zdyszany do klasy!!!! Pani pokazuje żabe i sie pyta Jasia jakie to zwierze . Jaś mówi : ŻA , ŻA , ŻA .Pani mówi żeby dokończył!! Jaś mówi : ŻAJEBALI MI GRABKI ;P;P;P
|
||||||||||||||
|
NEONE
Gość
|
W puszczy Król Lew ogłasza ważenie zwieżąd.Zwieżęta przychodzą do Lwa i mówią ile ważą :
-Przychodzi słoń : Ja waże 2 tony -Mówi Lew: Dobrze poroś następnego. -Przychodzi sarna : Ja waże 200 kg. -Mówi Lew : Dobrze poproś następnego. -Przychodzi zając : Ja waże 80 kg. -Lew : Jak możesz ważyć 80kg. To niemożliwe!!.Przyznaj sie ile ważysz. -Zając : 80kg!!! -Lew : Ale bez jaj ile ważysz?? -Zając : A.. bez jaj !! To 2 kg!!! |
||||||||||||||
|
smola
były MODerator
|
sory ale na stronie z ktorej do tej pory sciagalem dowcipy juz nie ma nic o babach
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
geniasms
Gość
|
Heh to poszukaj o innych
|
||||||||||||||
|
kawały co miałem na dysku w txt |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.